Termin wystawy: od 4 stycznia do 25 stycznia 2013 r.
Niu Mingming urodził się w 1980 r. w Pekinie. W 2003 roku ukończył studia w zakresie malarstwa na pekińskim Capital Normal University, w 2011 roku uzyskał dyplom z drukarstwa na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Gandawie. Bardzo szybko zyskał rozgłos jako uzdolniony twórca ekslibrisów. Świadczą o tym I nagroda w 17. Międzynarodowym Konkursie Ekslibrisu w Belgii i wyróżnienie w prestiżowym Konkursie Ekslibrisu w Chinach. Uczestniczy też w rozlicznych wystawach tej dziedziny sztuki – w Szwajcarii, Turcji, Stanach Zjednoczonych i na Cyprze.
Prace młodego malarza przypominają o tym, że Europa od dawna flirtowała kulturalnie z Chinami i każda ze stron, czerpała z tego coś dla siebie.
U młodego chińskiego malarza Niu Mingminga (ur. 1980 w Pekinie). pierwszorzędną rolę odgrywa kolor. Oczywiście jest tu także mocny pomysł, ale właśnie kolor powoduje, że przesłanie stara się być wyraźne. Chociaż dla Europejczyka to malarstwo nie jest w pełni zdefiniowane. W zasadzie oszałamia mnogością zdecydowanych odcieni czy motywami, które są tradycyjnie w powszechnej kulturze identyfikowane jako chińskie, ale także – paradoksalnie - jako europejskie. W konfiguracjach malarskich młodego Azjaty, dużą rolę odgrywa coś na kształt surrealistycznego sportretowania świata, co powoduje, że malarstwo Niu Mingminga jest zagadkowe. Robert Kardzis, kurator wystawy w krakowskiej Galerii „Solvay”, tak kreśli charakter ekspozycji: Być może zainteresowanie Mingminga kulturą Zachodu można tłumaczyć jego pierwotną dyscypliną, jaką jest grafika. To jej uprawianie przynosi mu bowiem sukcesy, także w Europie o ileż bogatszej przecież w tradycje tej dyscypliny od innych kontynentów. Tym samym, głoszona powszechnie okcydentalizacja chińskiej kultury (przynajmniej w jej popularnym wymiarze) znajduje „europejski wyraz” w twórczości młodego artysty. Jednak ta fascynacja kulturą Zachodu nie wydaje się być bezrefleksyjna. Dominujący w jego obrazach surrealizm, jest w istocie wykorzystywany na różne sposoby. I tak przyglądając się pracom artysty zanurzamy się w świat pełen zwierząt, ludzi, przedmiotów i kolorów ułożonych w pozornie przypadkowej kompozycji. Surrealizm w interpretacji autora połączony z obecną w kulturze chińskiej pozytywną energią zwierząt, wyzwala z tych struktur zaskakujące sportretowania ptaków, pand, żyraf, ryb i psów. Pstrokacizna wizerunków daje poczucie bogactwa Wschodu, które przypomina nam o potężnej kulturalnej potędze Chin, która została trochę zatopiona w morzu tandetnych wyrobów kojarzonych z Krajem Środka. Tradycyjne chińskie malarstwo – raczej statyczne, ze stonowanym spektrum barw odbieram, jako ciche i sentymentalne. Natomiast krzykliwa kolorystyka i dynamiczna linia kompozycji Ming Minga przywodzi na myśl nawiązania z tzw. chinoiserie. Było to zapożyczenie chińskich motywów i ich adaptacja do europejskich przyzwyczajeń.