Do Biura Wystaw Artystycznych, już po raz kolejny przyjechali wolontariusze i wolontariuszki - uczestnicy programu wolontariatu Europejskiego Korpusu Solidarności. Jest to program skierowany do młodych ludzi z całego świata, którzy podczas pobytu w wybranej przez siebie instytucji, mogą rozwijać swoje pasje, brać udział w lokalnych inicjatywach, zdobywać doświadczenie, ale przede wszystkim poznać kulturę i mieszkańców miasta i jego regionu (więcej o programie można przeczytać na stronie Europejskiego Korpusu Solidarności).
Podczas poprzednich wizyt w Krośnie, wolontariuszki (bo do tej pory były to tylko kobiety), miały przede wszystkim okazję do nawiązania kontaktu z mieszkańcami i mieszkankami Krosna, organizując warsztaty grupowe, spotkania językowe oraz przygotowując wystawy. Pisaliśmy o tym tutaj.
Tym razem Biuro Wystaw Artystycznych gości liczną, bo aż ośmioosobową grupę wolontariuszy i wolontariuszek. Czworo z nich: Doğu, Asya i Adem z Turcji, oraz Hossam z Egiptu przyjechało na rok, pozostała czwórka: Carla z Hiszpanii, Tamari z Gruzji, Daniela z Chile i Viktoriia z Ukrainy, spędzi w Krośnie dwa miesiące. Będzie to dla nich nie tylko czas wzajemnej interakcji międzykulturowej, ale przede wszystkim okazja do poznania mieszkańców i mieszkanek Krosna, z którymi planują wspólne aktywności. Już teraz można ich spotkać w różnych przestrzeniach miasta, gdzie próbują zachęcić napotkane osoby do wzięcia w nich udziału. W planach mają m.in. spotkania z młodzieżą, warsztaty fotograficzne, wieczory filmowe, a także spotkania, podczas których w przyjaznej atmosferze będzie można porozmawiać po angielsku.
Oto co sami mówią o sobie, o swoich pomysłach i planach.
Carla:
Przyjechałam z Hiszpanii, z Tarragony, miasta zupełnie innego niż Krosno - zatłoczonego i pełnego zgiełku. Dlatego cieszę się, że to właśnie tutaj, w mieście, w którym urzeka mnie cisza i spokój, będę mogła skupić się na swojej twórczej pracy. Na co dzień studiuję na kierunku artystycznym, dlatego pobyt tutaj jest doskonałą okazją, żeby połączyć, to co kocham najbardziej: podróże, kulturę i sztukę. Cieszę się, że to właśnie w BWA, będę mogła rozwijać swoje zainteresowania. Jestem tutaj dopiero kilka dni, a już pokochałam polską kuchnię! Poza tym wszyscy, których do tej pory spotkałam byli uprzejmi i pomocni. Dlatego chciałabym, żeby młodzi ludzie mogli po prostu przyjść i w przyjaznej atmosferze, podczas planowanych przez nas spotkań i warsztatów, doskonalić swoje umiejętności językowe.
Doğu:
Pochodzę z Ankary, stolicy Turcji, państwa znanego z zachwycających plaż, dobrej, śródziemnomorskiej kuchni, smaku kebaba, kawy, herbaty i tańca brzucha. Wybrałem spośród innych miejsc właśnie Krosno, jako spokojne, zrelaksowane miasto, ale jednak z dużym potencjałem do działań artystów i młodzieży. Ludzie tutaj są bardzo przyjaźni, a jedzenie pyszne, chociaż przyznaję, że przywiozłem swoje przyprawy, żeby nieco je zaostrzyć. Bardzo podoba mi się też język polski, to prawdziwa melodia dla moich uszu. Uwielbiam podróże, chciałbym ogłosić całemu światu, że świat należy do młodych! Jeszcze nie wiem, co dokładnie chcię osiągnąć w życiu. Udział w programie Europejskiego Korpusu Solidarności, pozwala mi poszerzyć perspektywę i poznać różne możliwości rozwoju, których w Polsce nie brakuje.
Asya:
Ja również przyjechałam z Turcji, z Ankary. Tam studiuję, chociaż urodziłam się w mieście Antalaya, znanym na całym świecie z pięknych plaż. Oba te miasta cenię najbardziej ze względu na ich bogatą historię i kulturę, chociaż muszę przyznać, że bywa tam tłoczno i głośno, co czasami jest przytłaczające. Dlatego wybrałam Krosno - bo to miasto spokojne, ciche i bardzo urokliwe, szczególnie podczas zachodów słońca i w nocy - zaskoczyło mnie, jak czyste i rozgwieżdżone jest tu niebo! Poza tym, widzę tu wiele możliwości rozwoju dla młodzieży. Zachwyca mnie również sam budynek BWA - na każdym piętrze jest coś ciekawego, a dzięki przyjaźnie nastawionym ludziom, którzy tu pracują, my - wolontariusze, czujemy się jak w domu. Dlatego moim głównym celem, jest pokazanie młodym ludziom, że drzwi BWA są dla nich zawsze otwarte, tworząc dla nich bezpieczną, inspirującą przestrzeń, otwartą na ich pomysły, gdzie mogą po prostu być sobą.
Tamari:
Pochodzę z Tbilisi w Gruzji, kojarzonej na całym świecie z najstarszej, liczącej ponad 8000 lat tradycji winiarskiej, ale przede wszystkim, znanej z gościnności jej mieszkańców. Po zakończonym na mojej uczelni semestrze, szukałam możliwości wzięcia udziału w projekcie, który pozwoliłby mi nabyć wiedzy i nowych doświadczeń na polu artystycznym. Przeglądając zdjęcia miejsc, spośród których mogłam wybrać, trafiłam na zdjęcia Krosna. Od razu wiedziałam, że to miejsce dla mnie. Najbardziej zachwyca mnie tu architektura, która jest świadectwem tutejszej kultury i tradycji, spokój, ale też ludzie, których tu poznałam, którzy motywują mnie twórczej pracy. Chciałabym zaprosić wszystkich, a szczególnie młodzież, do współpracy. Planujemy dla nich takie aktywności, które będą najlepiej dopasowane do ich oczekiwań.
Daniela:
Zawsze mówię, że to nie ja wybieram miasto, ale miasto wybiera mnie. Tak było i tym razem. Pomyślałam, że pobyt tutaj będzie dobrą okazją do poznania innego kraju, bo moim zdaniem, lepiej poznaje się kulturę i społeczeństwo właśnie w mniejszych miastach, gdzie ludzie są bardziej otwarci i komunikatywni. Pochodzę z Santiago, stolicy Chile, kojarzonego na całym świecie z dobrym winem i pięknymi górami. Jednak od ponad roku mieszkam i studiuję na Węgrzech, w małym mieście Kaposvár, które moim zdaniem nieco przypomina Krosno. Lubię to uczucie, kiedy będąc w takim miejscu mogę zobaczyć, jak wygląda codzienne życie ludzi, a oni z kolei są zaciekawieni mną - skąd jestem i co robię. To doskonała okazja do wymiany kulturowej. Czuję, że Krosno jest miastem dla każdego - z jednej strony dużo się tu dzieje, ale można tu również wypocząć. Podoba mi się również, że wszędzie można dojść na piechotę. Razem z grupą wolontariuszy i wolontariuszek ciągle planujemy, co moglibyśmy zrobić dla tutejszej społeczności. Myślimy o zorganizowaniu różnych działań, w tym warsztatów językowych. Pochodzimy z różnych stron świata, każdy z nas na co dzień posługuje się innym językiem, więc myślę, że byłoby to fajnym urozmaiceniem dla naszych rozmówców.
Adem:
Pochodzę z Turcji, ze Stambułu, miasta, które jest przyjazne, kosmopolityczne i… pełne kotów. Przywożę od nich pozdrowienia :). Kiedy szukałem projektu, w którym chciałbym wziąć udział, ważniejszy był dla mnie jego program, niż lokalizacja. Jednak Krosno od razu zwróciło moją uwagę, jako miasto, które w przeciwieństwie do zatłoczonego Stambułu, jest małe, ale ma swój niepowtarzalny urok. Bardzo podoba mi się tutaj dbałość ludzi o przestrzeń, w której mieszkają, ale przede wszystkim cisza, którą delektuję się podczas wieczornych spacerów po mieście. Zaskoczył mnie ruch drogowy - kultura kierowców i to, że piesi na pasach zawsze mają pierwszeństwo :) Chciałbym zaprosić do BWA młodych mieszkańców i mieszkanki Krosna, dla których będziemy przygotowywać różne artystyczne aktywności.
Hossam:
Jestem z Egiptu, ale na co dzień mieszkam w Gizie, mieście słynącym z apetycznej, aromatycznej kuchni i piramid. Mam to szczęście, że mogę oglądać ten zapierający dech w piersiach, unikatowy i inspirujacy widok z dachu własnego domu. Teraz jednak jestem tutaj, w Polsce, w Krośnie, gdzie jestem wolontariuszem w programie Europejskiego Korpusu Solidarności. Cieszę się, że przez najbliższy rok, będąc częścią tutejszej społeczności, zdobędę wiedzę, nowe umiejętności i zaznajomię się z tutejszą kulturą. Im lepiej poznaję to miasto, tym więcej jego uroków odkrywam. Najbardziej podoba mi się jego spokój, otoczenie natury i piękna zieleń - wszędzie jest pełno kwiatów! Ale to co moim zdaniem sprawia, że to miejsce jest szczególnie wyjątkowe, to ludzie - wszyscy są przyjaźnie nastawieni, pomocni i otwarci. Można poczuć się tu jak w domu. No i byłem pozytywnie zaskoczony, kiedy zobaczyłem jak wygląda tu ruch samochodowy. W porównaniu do zgiełku w Kairze, ludzie tutaj jeżdżą bardzo spokojnie i trzymają się swoich pasów. Pierwszy raz usłyszałem jak ktoś trąbi dopiero po ośmiu dniach, podczas gdy w Kairze, dźwięk klaksonów tworzy prawdziwą symfonię dźwięków :).
Viktoriia
Przyjechałam z Ukrainy, z Chersonia, choć tak naprawdę już od trzech lat mieszkam w Rzeszowie. Zarówno w Ukrainie, jak i w Polsce, zdumiewa mnie niesamowita przyroda, ciekawa historia i uprzejmi, otwarci ludzie. Kilka lat temu pierwszy raz odwiedziłam Krosno i od razu spodobał mi się klimat tego miasta, szczególnie tutejszy spokój. W Rzeszowie prawie nie da się zobaczyć w nocy moich ukochanych gwiazd, tak jak tutaj, w Krośnie, a to właśnie przypomina mi o moim domu w Ukrainie. Jednak to w Polsce mam teraz rodzinę, przyjaciół, wspomnienia, to tu otworzyły się przede mną nowe możliwości. Kocham sztukę, a BWA jest miejscem, w którym mogę się rozwijać. Dzięki programowi Europejskiego Korpusu Solidarności, mogę również poznawać nowych przyjaciół z innych krajów i odmiennych kultur. Mam nadzieję spotkać tu, w Krośnie, wielu utalentowanych, inspirujących ludzi, z którymi będę mogła spędzić nadchodzący czas.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych spotkaniem i rozmową z tymi otwartymi i serdecznymi ludźmi. Więcej informacji, o ich działaniach, planach i o nich samych, można znaleźć:
- na ich profilu na Instagramie (https://www.instagram.com/wolontariusze_bwakrosno/)
- na profilu BWA na FB (https://www.facebook.com/bwakrosno.galeriasztuki).
___
Fot. Maciej Rałowski
Wolontariat realizujemy w ramach otrzymanego Znaku Jakości Europejskiego Korpusu Solidarności |